piątek, 10 stycznia 2014

How It All Began

My modeling trips began in Seoul. It was very momentous day for me-I started my very first contract! First editorials, catalogs and campaigns photoshoots which totally forced me into fashion. The funny thing was when my booker was telling me how awesome magazines i booked and i was just like "hmm ok" totally no idea what she was talking about.. I knew Vogue or Elle but... Nylon, S.. ekhm, not really xD
 At first I was just so excited to see what everyone would look like and how they would act like. For the first time i had a chance to wear those extraordinary clothes which we can see in the magazines and i must admit i had chance to worked with pretty damn talented people. During the time when i didnt have jobs or castings i was free to explore Seoul. I was overwhelmed with spectacular architecture and eye catching buildings completely different from everything i saw before. I'm keeping that place in mind for future hoping to go back. Dear Seoul I truly miss you!!!
You know what? I realized that even now I still feel like a stranger in this business. I'm still learning what it’s like to be a model... Not exactly how to be a real model, how to pose or something (i hope im not that bad with it). I mean to be there, in the world of fashion, between the "fashionable people". Sometimes it's totally weird to see how someone grasping at the opportunity to stand out from the pack trying to be noticed. I guess im never gonna understand what the people can do to goes level up.. but hey this is the life I've wanted, right? Everybody know there is a lot of darkness that surrounds this job but thanks God I'm the owner of quite strong head which i mostly use. I love what im doing cause I'm rather surround by positive side of fashion staying far away from the darkness. I’ve grown so much as a person because of it.
Besides all that, I'm really just taking it easy here at home. Im always happy to be back. Life never changed that much here. I always can take a rest being around my family recharge my batteries and... start again.

Moje modelingowe podróże zaczęłam w Seulu. Był to dla mnie historyczny dzień-Rozpoczęłam swój pierwszy kontrakt. Pierwsze edytoriale, katalogi i kampanie które pchnęły mnie w mode. Zabawnie było gdy moja bookerka mówiła mi jak niesamowite magazyny zabukowałam, a ja kwitowałam to zwykłym "ok" totalnie nie mając pojęcia o czym ona mówi. Znałam Vogue czy Elle, ale Nylon, S niezupełnie..
Na początku byłam podekscytowana jak wszyscy będą wyglądać i jak się zachowywać. Po raz pierwszy miałam okazję założyć niezwykłe ubrania, które możemy zobaczyć w magazynach i muszę przyznać miałam szanse pracować z mega utalentowanymi ludźmi. Gdy nie miałam pracy, czy kastingów mogłam pozwiedzać. Byłam przytłoczona spektakularną architekturą i zapierającymi dech w piersiach budynkami tak totalnie innymi od wszystkiego co widziałam wcześniej. Pozostawiam to miejsce w pamięci na przyszłość, mając nadzieję, że jeszcze tam wrócę.
Wiecie co? Zdałam sobie sprawę, że nawet teraz, wciąż czuję się obco w tym biznesie, ucząc się nadal jak to jest być modelką.. Nie mówię tutaj o zwykłym pozowaniu.. (mam nadzieję, że nie jestem w tym taka zła), myślę jednak o byciu w świecie mody, pomiędzy "ludźmi mody". Czasem totalnie dziwnie jest widzieć jak ktoś jest w stanie chwytać każdą okazję by wybić się z tłumu i zostać zauważonym. Zgaduje, że nigdy nie zrozumie, ile ludzie są w stanie poświęcić by wspiąć się szczebel wyżej. Hej, to jest jednak życie które chciałam, prawda? Wszyscy wiedzą, że jest wiele ciemnych stron otaczających tę pracę, ale dzięki Bogu jestem właścicielką dość silnej głowy, którą w większości wiem jak użyć. ;) Kocham to co robię, bo jestem otoczona raczej pozytywnymi stronami mody, trzymając się od tych złych na bezpieczny dystans. Dzięki temu udało mi się wydorośleć.
Będąc w domu biorę wszystko na dystans. Zawsze jestem szczęśliwa gdy wracam, bo życie zwykle się tu nie zmienia. Zawsze mogę odpocząć blisko rodziny, naładować baterie i... zacząć od nowa.



 and some of my favourite and most memorable shoots ive done in Seoul  :)

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz